Les Carter 

Co się dzieje, kiedy odtrącasz narcyza?

W trakcie wielu lat prowadzenia terapii dla osób, które znały się z wyjątkowo narcystycznymi osobami, to co z nimi robię na terapii, to uczę ich jak postępować, w momencie, gdy powie się: "Mam dość, chcę to zakończyć, to nie działa, muszę się od tego odciąć". Jedną z rzeczy, którą takie osoby prawidłowo zakładają jest to, że kiedy oznajmiają ten koniec, to nie chcą już dłużej przebywać z tą narcystyczną osobą. Narcyz bardzo silnie to przeżyje, jednak jedną z rzeczy, która wywoła u niego pogardę, to bycie odrzuconym przez daną osobę. Zastanówmy się i przypomnijmy sobie, co jest na pierwszym miejscu w umyśle oraz sercu narcyza.

Narcyzi chcą być wyjątkowi, chcą by ich podziwiano, czują się ważniejsi od innych, mówię, że czegoś chcą lub jakoś się czują, jednak te słowa prawdopodobnie nie oddają tego, jak bardzo tego chcą. Oni tego pragną, są jak osoby uzależnione sięgające po narkotyk, narkotykiem dla narcyza jest twoja dostępność, "istniejesz po to, aby mnie wzmacniać", chcą mieć władzę, być najlepsi i najwspanialsi, chcą, aby im mówiono, jacy to są niesamowici, zawsze muszą mieć rację i do ciebie należy utrzymywanie tego, a przynajmniej tak im się wydaje.

Kiedy masz kontakt z taką osobą przez dłuższy czas, sprawia to, że czujesz się nieszczęśliwy. Czy wiesz, co mam na myśli? Czujesz się pokonany, męczą cię kłótnie, obelgi, upokorzenia, pogarda, czujesz z ich strony odrzucenie, więc decydujesz, że czas się od tego odsunąć. Chcę, abyś był świadomy z czym przyjdzie ci się zmierzyć, kiedy się na to zdecydujesz, żeby nie skończyło się to dla ciebie porażką, ponieważ właśnie to narcyz będzie chciał osiągnąć. Często, kiedy narcyz zaczyna zauważać, że się od niego odsuwasz, może sam najpierw cię odrzucić, tylko po to, żeby to do niego należał pierwszy ruch. Jednak jak by nie było to, kiedy stwierdzisz: "Odrzucę to narcystyczne nastawienie, ich styl życia, nie chcę dłużej brać w tym udziału", chcę abyś miał wtedy świadomość i był czujny na to, co taka osoba jest w stanie zrobić. Najpierw należy zdać sobie sprawę, że kiedy oznajmiasz, że z tym kończysz, masz dość, musisz coś zmienić w życiu, nie wywoła to w narcyzie introspekcyjnego myślenia. Dobrze byłoby usiąść, porozmawiać z tą osobą i powiedzieć: "Niektóre rzeczy dobrze funkcjonują w naszej relacji, a inne nie, porozmawiajmy, o czym może to świadczyć". Nie potrafią jednak tak do tego podejść, ponieważ nie mają poczucia introspekcji, które mogliby wnieść do relacji. Zamiast tego przeżyją szok, który okażą mówiąc: "Jak śmiesz mnie odrzucać, jak śmiesz być przeciwko mnie, nie wierzę, że coś takiego robisz". Innymi słowy, są przekonani, że wszystko powinno przebiegać gładko, bez problemów i iść po ich myśli, a kiedy mówisz im, że więcej nie będziesz w tym uczestniczyć, to nie mogą uwierzyć, że to prawda. Oprócz tego będą odczuwać strach, nie powiedzą tego wprost, ale będą to okazywać poprzez gniew, a nawet coś co nazywamy narcystyczną wściekłością, która jest częścią narcystycznego urazu. Czują się zranieni, czują, że próbujesz ich zniszczyć i coś im grozi, to strach, że już więcej nie będziesz ich podziwiać i nie będziesz ich wzmocnieniem. Reagują więc na to różnego rodzaju gniewem, chcą cię ukarać. Uruchomi się w nich tryb samoobrony, zaczną się racjonalizować i usprawiedliwiać, "cóż, musisz wiedzieć, że to ja jestem tu najlepszy, jestem mądrzejszy, mój styl życia jest lepszy niż twój, naprawdę wiem, co jest najlepsze i najmądrzejsze". Będą tłumaczyć i racjonalizować, czemu ich narcystyczna osobowość jest dobra, a ty wtedy pomyślisz: "Właśnie dlatego muszę odejść, bo ty nie odpuścisz". Zaczną z ciebie kpić, zaczną z ciebie drwić, będą bardzo sarkastyczni wobec ciebie i z pewnością usłyszysz wiele zarzutów. Jeśli zasugerujesz: "Uważam, że coś jest z tobą nie tak", to wytkną ci mnóstwo błędów, które w tobie widzą, przyjdą do ciebie z odpaloną bronią, wyładują ostrą krytykę na ciebie, czasami będziesz przedmiotem bombardowania wiadomościami, wszelkiego rodzaju zażaleń i po prostu wyciągania rzeczy z przeszłości. Oni po prostu nie potrafią się z tym uporać. Można też stwierdzić, że przestają słuchać w momencie, gdy dajesz znać, że to nie działa, tak jakby nic nie słyszeli, zamiast stwierdzić: "To mi daje do myślenia, na co muszę zwrócić uwagę", za nic w świecie tak nie pomyślą. Pokaże to, jak bardzo ich dotychczasowe zobowiązania oraz więź z tobą były płytkie. Kiedy uświadomisz narcyzowi, że nie chcesz już w tym dłużej trwać, potrafi to wyłączyć od tak. Czyli kiedy dam mu znać, że to nie działa, to nagle staję się dla niego nikim. Będzie tobą gardzić, to wręcz niesamowite, jak szybko mogą się zmienić z bycia kimś, kto mówi: "Ty i ja jesteśmy po tej samej stronie" do "Nienawidzę cię, nigdy więcej mi się nie pokazuj na oczy", potrafią ulec tej zmianie bardzo szybko. Cała lojalność wobec ciebie nagle znika. Możliwe, że będą cię śledzić, wykazywać wyjątkową ciekawość, gdzie idziesz, z kim jesteś, co powiesz, mogą cię publicznie nękać i oczerniać. Mówię o tym wszystkim, ponieważ to ważne, żebyś wiedział, że kiedy podejmiesz tę ostateczną decyzję o odsunięciu się, to wcale nie będzie łatwo. Często się słyszy, że jeśli masz do czynienia z narcyzem, to po prostu się od niego odetnij. Cóż, mówimy o tym, że czasami trzeba się całkowicie wycofać, ale musisz też być świadomy tego konsekwencji, bo to jak budzenie śpiącego niedźwiedzia, który do ciebie przyjdzie. Przyjrzyjmy się najważniejszemu aspektowi narcyza, aby cię na to przygotować. To osoby, które nie wiedzą, jak zdrowo ruszyć dalej, nie są w stanie wziąć odpowiedzialności za swój udział w stwarzaniu problemów, nie potrafią uczyć się na swoich błędach, nie są w stanie pojąć co czujesz, nie potrafią być pokorni. Wyobrażasz sobie narcyza, który mówi: "Czułem, że tak to się skończy, muszę do tego podejść z pokorą i to przemyśleć"? Nie, nie będą tak myśleć. Nie potrafią być bezstronni lub obiektywni, nie potrafią zdjąć swojej maski, a to co ty robisz, to ujawnienie jacy bezbronni są, a to przeraża ich na śmierć. Nie są w stanie porzucić myślenia opartego na wstydzie, wstydzą się siebie, ale oczywiście tak naprawdę nie przyznają się do tego, jednak przez cały czas będą próbować zawstydzać ciebie. Nie potrafią nie być nastawionym przeciwko tobie, nie potrafią poradzić sobie z dwuznacznością, nie potrafią dyplomatycznie rozwiązać konfliktów. Tak więc, kiedy mówisz: "Mam już dość, ruszam dalej z moim życiem", musisz wiedzieć, co cię czeka i się po prostu na to przygotować, będzie to wszystko to, o czym mówię oraz wiele więcej. Kiedy to wszystko zaczyna już się pojawiać, jesteś w trakcie wracania na właściwe tory, obdarzania innych osób lojalnością, mam nadzieję, że wtedy nie trafisz w sidła i pułapki narcyza. Istnieje pewne nastawienie, które chciałbym abyś potrafił przyjąć, może powiem to na odwrót, to czego masz nie robić, to przede wszystkim nie uzewnętrzniać swoich myśli. Czyli co muszę zrobić, aby z zewnątrz wyglądało, że jest dobrze i czuję się dobrze, jak taka osoba ma mnie zrozumieć lub poznać? Innymi słowy, jeśli uda ci się przekonać narcyza, że jest okej, to dasz sobie radę. Natomiast skup się na swoim wnętrzu, zadaj sobie pytanie czemu koniecznym jest dla ciebie odsunięcie się od tej osoby. I mam nadzieję, że twoja wewnętrzna odpowiedź brzmi: "Zasługuję na coś lepszego i na coś więcej, jestem przeznaczony do czegoś więcej niż bycie czyimś zasileniem, na pewno nie zgadzam się na bycie kogoś słownym i emocjonalnym workiem treningowym". A potem zauważ, że teraz z perspektywy czasu możesz zobaczyć, że ten narcyz wraca do ciebie, ponieważ widzi, że teraz nie może cię kontrolować To prawie tak, jakby wybrali ciebie jako tego, który ma wykonywać jego rozkazy, "cóż, nie będę już twoim wsparciem ani twoim pionkiem, nie będę nikogo pionkiem w tak nieobliczalnym życiu". "Jestem wolny, kompetentny, odpowiedzialny, rozsądny, będę żyć zgodnie ze swoimi wartościami, nie będę wspierać neurotycznego życia innej osoby, nie mam złudzeń, narcyz będzie wciąż narcyzem". Mam więc nadzieję, że będziesz umiał przyjąć sposób myślenia, który mówi: jeśli narcyz poczuje się bardzo zraniony, to przeniesie na mnie cały swój strach, złość i będzie mi grozić, najważniejsze jest to, żebym skupił się na własnym zdrowym sposobie na życie. A jeśli narcyz nie jest w stanie zachować się przyzwoicie i odpowiedzialnie, to już nie mój problem, żebym się tym przejmował. Mam nadzieję, że dzięki filmikom takim jak ten, zyskasz nowe spojrzenie i większą świadomość, moim głównym celem jest to, aby nauczyć rozumienia, czym jest narcystyczny schemat, co pomoże w podejmowaniu zdrowszych wyborów, wtedy razem będziemy mogli być w drużynie zdrowych osób.


Agonia alienacji rodzicielskiej


Chcę dzisiaj z wami porozmawiać o bardzo trudnym temacie, w tym sensie, że zwykle nie ma tutaj dobrego rozwiązania.

Jest to temat alienacji rodzicielskiej.

Zasadniczo mamy w tym przypadku do czynienia z tym, że mama i tata się rozstali, mieszkają teraz osobno, a jeden rodzic próbuje wyszkolić dziecko, aby miało taką samą pogardę i niechęć wobec drugiego rodzica, jak alienujący rodzic. Tak naprawdę jest to pranie mózgu, programowanie dziecka.

Częścią definicji alienacji rodzicielskiej jest, że nie ma żadnych powodów, aby jakiś rodzic był alienowany, poza faktem, że mama lub tata po prostu ich nie lubią i chcą wpoić dziecku taką samą ilość nienawiści do nich jaką oni mają.

Statystyki pokazują, że około 14 lub 15% przypadków, gdzie mama i tata się rozstają kończy się silną alienacją rodzicielską. Moje doświadczenie jako terapeuty mówi, że w rzeczywistości procent może być wyższy. Niektóre przypadki mogą nie być aż tak poważne, ale fakt, że w ogóle mają miejsce, już jest dla mnie niepokojący. Statystyki pokazują również, że około 68% przypadków alienacji rodzicielskiej to matka alienująca dzieci przeciwko ojcu i około 32% to tata alienujący dzieci przeciwko mamie.

Niezależnie od tego, kto jest przeciwko komu, widzimy, że zaczyna się tu walka, a polem bitwy jest psychika dziecka. To nigdy się nie kończy dobrze, ponieważ dziecko cierpi tu najbardziej. W przypadku alienacji rodzicielskiej, w wojnie alienacyjnej nie ma miejsca na krytykę wobec drugiego rodzica.

Mogą robić takie rzeczy jak... mogą mówić, że jeśli jakiś prezent jest od drugiego rodzica, to nie może być w tym domu. Albo ubrania, które nosisz w tym domu, nie mogą być w domu drugiego rodzica, tak samo telefon. Albo jakiekolwiek inne przeróżne zasady, to bardzo korzystne dla alienacji, rzeczy tego rodzaju. Alienujący rodzic może wyszkolić dziecko do nieufności, nie tylko wobec drugiego rodzica, ale wszystkich innych ludzi związanych z tą osobą, dziadków, cioć, wujków, kuzynów i bliskich przyjaciół.

Alienator nie ma problemu z tym, aby gdy tylko nadarzy się okazja, manipulować harmonogramem dziecka tak, aby to nie miało tyle czasu, ile powinno z drugim rodzicem. To może być coś małego, na przykład pozwolenie dziecku zostać na noc, kiedy miało iść do taty: "Cóż, nie chciałam, żeby mój mały chłopczyk albo dziewczynka to przegapiła". Albo miałem przypadek, gdzie rodzic zaplanował wakacje, kiedy to miał być czas drugiego rodzica z dzieckiem. Tego typu rzeczy.

Bardzo często dzieje się tak, że dziecko jest szkolone, żeby szpiegowało w imieniu alienatora. Wiedzą, z kim się zadajesz. Czy była tam inna kobieta, inny mężczyzna? Jak dużo wypili? Co z dziećmi, kiedy rodzic przebywał z tą drugą osobą? Czy tam były? Jakie one były? Dziecko ma tak właściwie za zadanie zbierać dane.

Emocje alienatora zdecydowanie mogą zostać przeniesione na dziecko. Jeśli alienujący rodzic odczuwa silny wstręt, może to przekazać dziecku. "Nie masz pojęcia, ile bólu wyrządziła mi ta osoba" lub "jaka jest okropna, ile kłamstw opowiedziała". Dziecko może stać się przepełnione różnego rodzaju informacjami i myśleć, że odczuwa to, co rodzic. Mamy więc do czynienia z rozłamem. Lojalność jest podzielona. Jeśli jesteś lojalny wobec tamtego rodzica, to nie jesteś lojalny wobec mnie. To musi być albo jeden, albo drugi rodzic. Dziecko z czasem uległo wystarczającemu praniu mózgu, to termin, którego używam, żeby myśleć, że musi się trzymać tego rodzica i chronić go przed drugim. Kiedy w rzeczywistości wcale nie musi tak być. Bardzo często w takich sytuacjach samo dziecko może być zaniepokojone i rozchwiane emocjonalnie. Często można usłyszeć, jak papuguje po alienatorze zwroty, których on używa. Na przykład pamiętam jak pewien tata powiedział: "Moja córka powiedziała mi, że jestem niestabilny emocjonalnie". Która dziesięciolatka używa zwrotów takich jak "niestabilny emocjonalnie"? Ta mała dziewczynka była szkolona przez matkę, aby myśleć negatywnie o ojcu, matka kiedyś użyła tego zwrotu i tak teraz myśli dziecko. Dzieci nauczyły się papugować to, co mówi i myśli alienujący rodzic.

Dziecko często wie, że coś niewłaściwego lub trudnego dzieje się w ich życiu przez alienatora, ale zamiast się temu oprzeć, przeciwstawić się mu, po prostu ulega. Stwarza to więcej problemów niż rozwiązań, gdy dziecko mówi, że chce być z drugim rodzicem. Ulega ono temu, myśli, że nie chce tej drugiej osoby, ponieważ kojarzy ona mu się z problemami. Nie dlatego, że jest złą osobą, ale dlatego, że alienator sprawił, że wydaje się to być po prostu zbyt wysoką ceną do zapłacenia.

Załóżmy, że jesteś w takiej sytuacji, zastanawiasz się, co masz zrobić. To, co wiemy na pewno, to że nie ma jednego rozwiązania, które będzie pasowało do każdej sytuacji. Czasami najlepsze, co możemy zrobić, to bardzo ściśle przestrzegać wymagań sądowych i powiedzieć, że po prostu tak zamierzasz postępować. Innym razem, postępowanie takie może pogorszyć sytuację, ponieważ dziecko może być sfrustrowane, jeśli wyalienowany rodzic będzie bardzo mocno zdeterminowany.

Czasami należy się wycofać i przyjąć postawę "mniej znaczy więcej". Jeśli nie będę zmuszać dziecka, żeby tak często przychodziło, ale to podzielisz, czasami może to być ułatwieniem, a czasami trzeba postępować na odwrót. Innym razem może to być naprawdę trudne. Jeśli jesteś alienowanym rodzicem, w twoim życiu jest nowy partner, mężczyzna lub kobieta, którzy mają swoje własne dzieci, to to staje się częścią tej walki. Jeśli jesteś wobec nich lojalny, to nie chcesz wystawiać ich na to wszystko. Staje się to wszystko bardzo skomplikowane. W najlepszym przypadku, moim zdaniem, jeżeli to w ogóle możliwe, to porozmawiaj z dzieckiem na temat istniejących różnic.

To, czego nie chcesz zrobić, to sprawić, że będziesz taki, jak alienujący rodzic. Nie chcesz uczyć dziecka nienawiści lub próbować mu ją wpoić, ale może się zdarzyć, że będziesz musiał po prostu powiedzieć coś w stylu: "To, co mówi twoja matka lub ojciec, nie jest prawdziwe." i możesz podać przykłady tych nieścisłości. Musisz być przy tym bardzo delikatny, ponieważ nie chcesz, żeby dziecko odczuło, że to ten drugi rodzic jest zdominowany. Ale najważniejszą rzeczą, którą chcesz zrobić, to aby było wiadomo: "Czemu by nie wprowadzić pewnych zasad, że kiedy jesteśmy razem to według nich będziemy postępować". Musimy mieć wobec siebie szacunek. Razem współpracować. Otwarcie wszystko komunikować. Chcemy brać siebie pod uwagę i się nawzajem słuchać. "Czy chciałbyś ze mną współpracować? Jestem za takim podejściem".

Niech będzie jasno powiedziane, że to, kim jesteś, jest dalekie i różni się od tego, co mówi alienujący rodzic, niech to będzie twoim najlepszym argumentem. W takich sytuacjach odnoszę się do podejścia "psa na wsi". Pies na wsi nie ma ogrodzenia, w przeciwieństwie do psa w mieście, który je ma. I to właśnie chce zrobić alienator, alienujący rodzic mówi: "Okej, zostań w moim zasięgu, zostań na moim terenie, stań się małym mną, a będziemy się dobrze dogadywać". Dziecko stara się dopasować do wymagań, które ma ten rodzic. Podejście psa na wsi, które mówi: "Mam tutaj swoją bazę i tu jestem, ale nie mam zamiaru niczego wymuszać.

Chcę, żebyś wiedział, że jeśli będziesz samemu chciał do mnie przyjść, to będę zachwycony. I chcę być pewny, że moja dyspozycyjność jest dobrze widoczna i dobrze ugruntowana. Zdaję sobie sprawę z tego, jaki jesteś. To nie są zawody z twoim drugim rodzicem, ale nie będę nic wymuszał, jeśli to będzie oznaczało coraz większy gniew, ból i cierpienie". Takie podejście czasami wychodzi na dobre, a czasami nie.

Miałem przypadek 46-letniego mężczyzny, który w wieku 13 lat był alienowany przeciwko swojemu ojcu. Jego matka i babcia przeprowadziły się do innego stanu i przez 33 lata nie rozmawiał ze swoim tatą ani go nie widział. W wieku 46 lat go odnalazł, wskoczył do samolotu, poleciał i spędził z nim długi weekend, po czym wrócił i powiedział mi: "Okłamywano mnie i oszukiwano przez cały czas, wmawiając mi te wszystkie negatywne rzeczy, a mój tata pokazał mi to z innej perspektywy, o której nie słyszałem, i teraz jestem jeszcze bardziej pogubiony". Było mu bardzo trudno, jego babcia odeszła, próbował pogodzić się z matką, a skończyło się na tym, że miał dobre relacje z ojcem, którego nie było przez 33 lata. Nienawidzę, gdy tak się dzieje.

Jeśli to wobec ciebie stosowana jest alienacja, postaraj się zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby być jak najbardziej dyspozycyjnym. Podrzucaj zaproszenia, wysyłał wiadomości, kartki, prezenty i inne rzeczy, które są stosowne. Jak będziesz już tak robić, to staraj się mieć jak najwięcej pozytywnej relacji z dzieckiem. Niech dziecko zobaczy, jak wygląda zdrowa alternatywa. Gdy będzie taka możliwość, dyskutujcie na temat różnic.

Ale jeśli dziecko jest tak przywiązane do alienującego rodzica, że mówi: "Nie, nie mam zamiaru tam przychodzić i nie zamierzam tam być", wtedy przyjmij podejście, które mówi: "Kiedy ty jesteś gotowy, ja jestem gotowy. A kiedy będziesz chciał się zaangażować, to bardzo mnie to ucieszy". Jedną z osobistych kwestii, które opowiadali mi tacy rodzice to taka, że ich największym strachem jest, że dziecko dorośnie, a oni staną się odzwierciedleniem niezdrowego rodzica i będą mieć coraz mniej wspólnego z tym dzieckiem. Łamie mi to po prostu serce, ponieważ dzieje się tak bardzo często. Dlatego mówię, że jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy. To, co możesz zrobić, to pokazać dziecku, że jesteś otwarty na rozmowy, być na tyle szczerym, na ile trzeba i na ile będzie to odpowiednie dla dziecka. Później trzeba zdjąć ręce z "kierownicy", bo im bardziej pchasz się do walki, tym gorsze rzeczy będzie robił kontrolujący, alienujący rodzic.

Bądź dyspozycyjny i przede wszystkim nie pozwól, aby to wszystko cię definiowało. Nie zapominaj, że masz innych ludzi, z którymi możesz mieć relacje, którzy cię kochają, a ty ich. Możesz mieć nowe i inne relacje, w które możesz się zaangażować. I tak jak mówię, jeśli dziecko w końcu do ciebie przyjdzie i będzie miało z tobą głębszą relację, to wspaniale, ale jednocześnie niech nie zrujnuje cię to całkowicie, bo to właśnie tego chce alienujący rodzic. Jest to bardzo trudna sytuacja i niestety nie ma tutaj uniwersalnego rozwiązania. Dlatego gorąco zachęcam do skorzystania z pomocy doradztwa.

Nie pozwól, aby definiowało cię to, że alienujący rodzic ciągnie cię w dół. Wiedz, że robisz wszystko, co w twojej mocy, kiedy stajesz się kimś, kto reprezentuje dobroć, miłość i przyzwoitość. Mam nadzieję, że dziecko jest w stanie to zobaczyć i docenić. Jeśli tak nie jest, to możesz żyć z czystym sumieniem. Mam nadzieję, że masz poczucie, które ci mówi, że wiesz kim jesteś. Nie pozwolisz, aby ten chory rodzic określał to, kim jesteś. Musisz pozostać w zdrowej drużynie.