Samuel Vaknin, ur. 21 kwietnia 1961 w Kirjat Jam – izraelski publicysta. Jest autorem książki pt. Malignant Self Love: Narcissism Revisited (2001), był redaktorem naczelnym nieistniejącej już strony internetowej Global Politician, i ma prywatną stronę internetową poświęconą narcystycznemu zaburzeniu osobowości.
Tacy, którzy są wynikiem poważnej przemocy i tacy, którzy są stawiani na piedestale i podziwiani, ubóstwiani przez swoich rodziców, którzy nigdy się nie mylą i tak dalej. Ale to rozróżnienie to złudzenie optyczne, ponieważ w obu przypadkach dzieci są traktowane jak przedmioty. Niezależnie od tego, czy dziecko jest stawiane na piedestale, czy piedestał jest stawiany na dziecku jako forma przemocy, w obu przypadkach dziecko jest traktowane jak przedmiot. Dziecko doświadczające przemocy jest uprzedmiotowiane. Natomiast dziecko, które jest adorowane i ubóstwiane, również jest uprzedmiotowiane. Staje się ono "naczyniem" na marzenia i oczekiwania rodzica. Jest na nim ogromna presja spełnienia ambicji, życzeń i nadziei rodzica. Innymi słowy, dziecko staje się przedłużeniem rodzica, jego długim ramieniem. W drugim przypadku, gdy dziecko jest poważnie maltretowane lub molestowane, w tym przypadku rodzic w ogóle dziecka nie widzi. Dziecko, znowu, jest naczyniem, ale tym razem na gniew rodzica. Na jego niedoskonałości, frustracje, agresję i tak dalej. W obu przypadkach dziecko jest postrzegane jako bezwolny "pojemnik" na psychikę, umysł rodzica, a nie jako jednostka. Zupełnie nie jako jednostka. Tak naprawdę tacy rodzice nie pozwalają dzieciom, maltretowanym dzieciom, ustanowić granic, ustanowić poczucia autonomii osobistej, poczucia własnej wartości i poczucia własnej przyszłości. Nie pozwalają im iść ich własną drogą. Mają dziecko pod ścisłą kontrolą. Wywierają na nim przymus. Izolują dziecko społecznie i pod innymi względami. Wszystkich innych ludzi, którzy mogliby pojawić się w życiu dziecka, tacy rodzice traktują jako konkurencję. Dlatego w późniejszym życiu nie pozwalają dziecku na posiadanie dziewczyny czy chłopaka. A jeśli do tego dojdzie, taki rodzic stara się oczernić przyszłego małżonka. To samo, gdy pojawią się dzieci i tak dalej. Istnieje ciągły stan posiadania i dominacji przez rodzica. Tak naprawdę nie ma znaczenia, w jaki sposób dziecko doświadcza przemocy, czy poprzez ubóstwianie, czy poprzez jego zadeptywanie, to rozróżnienie nie jest zbyt ważne.
Podczas 25 lat badań, zarówno moich, jak i innych, doszliśmy do wniosku, że istnieje jedynie osiem efektywnych sposobów manipulacji narcyzem. Więc wszystkim z nastawieniem amerykańskim chcę przekazać te osiem sposobów w pierwszych piętnastu minutach. Druga część wykładu jest po to, by wytłumaczyć, dlaczego te metody działają, aby wybrać się na wycieczkę po umyśle narcyza. To nie Disneyland, to komnata grozy, obóz koncentracyjny. Więc wszyscy, którzy będą usatysfakcjonowani pierwszą częścią wykładu, mogą iść. Po tym gwarantuję, że zrobi się nieprzyjemnie. Ci, którzy przetrwają cały wykład, pojmą, jak to jest być narcyzem. I przy użyciu tego głębokiego zrozumienia będziecie w stanie z nim przetrwać lub jeśli chcecie, lepiej go zmanipulować.
Jednym z większych problemów z informacjami dostępnymi w sieci i offline jest to, że ludzie, którzy je oferują nie są narcyzami. Nie wiedzą tak naprawdę, jak działają tacy ludzie. Przedstawiają perspektywę i doświadczenie ofiary narcyza. To stwarza dobrą atmosferę, ludzie o podobnym myśleniu, z podobnymi doświadczeniami zawsze lubią zbierać się razem, jednak jest to nieproduktywne. Dzisiaj, na koniec tego wykładu, staniecie się wydajni w stosunkach z narcyzem, ponieważ dogłębnie zrozumiecie, jak to jest nim być. Nasze ciała składają się z mięsa i krwi, lecz nasze umysły składają się z marzeń i snów. Nasze mózgi nie ufają naszym zmysłom. Informacja, która dostaje się do mózgu ze środowiska jest przez niego przetwarzana w celu ignorowania zmysłów. Żyjemy w ciągłym śnie. Nie jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z rzeczywistością, ale jesteśmy w kontakcie z naszym umysłem. Narcyz ingeruje w nasze marzenia. W życiu nie uczymy się z doświadczeń, uczymy się z traumatycznych przeżyć, uczymy się z naszych ran. Narcyz jest mistrzem rozpoznawania ran i ich wykorzystywania. Narcyz ingeruje w twoje marzenia i utożsamia się z twoimi ranami. Nie ma głębszej intymności niż to. Partnerzy narcyzów mówią, że trudno im znaleźć kogoś nowego, ponieważ nikt nie dorównuje narcyzowi intensywnością. Kiedy już doświadczysz intymnego związku z narcyzem, inni partnerzy wydają się być jak czarno-biały film. Narcyz to film kolorowy, trzymający w napięciu, zapewniający niesamowite doświadczenia, niedościgniony, niespotykany, niepowtarzalny. Pamiętaj jednak, narcyz ingeruje w twoje sny i utożsamia się z twoimi urazami, a nie ma większej intymności niż to. Zanim jednak zbadamy umysły tych całkiem unikalnych stworzeń, pozwólcie, że opowiem wam, jak obiecałem wcześniej, o ośmiu technikach.
Istnieje osiem technik, ja odkryłem siedem z nich i smutno mi o tym mówić, ale ktoś inny wymyślił ósmą. To druzgocące. Nigdy się po tym nie pozbierałem, ale niech to zostanie między nami.
Do teraz najbardziej efektywną techniką jest brak kontaktu. W minucie, w której zidentyfikujesz kogoś jako narcyza albo osobę z wyraźnymi narcystycznymi cechami, odchodzisz. I tak, odchodzisz, nawet jeżeli jest to twoja matka albo ojciec, albo syn, a już na pewno, gdy jest to twój mąż lub żona. Następuje brak kontaktu bezpośredniego czy pośredniego. Jeśli komunikacja wychodzi z twojej strony, niech wychodzi przez usługi prawników, księgowych czy sądów. Nie przyjmuj prezentów, nie odbieraj telefonów, nie zaprzyjaźniaj się, nie obserwuj mediów społecznościowych swojego byłego partnera. Nie rozmawiaj z przyjaciółmi swojego partnera, z jego matką. Nie utrzymuj kontaktu. To do tej pory najbardziej efektywna metoda i dzisiaj jest ona rekomendowana przez większość specjalistów od zdrowia psychicznego i terapeutów rodzinnych.
Co, jeśli macie razem dzieci? Ogranicz kontakt, komunikuj się przez osoby trzecie. Nie dyskutuj na prywatne tematy niezwiązane z dziećmi.
Co, jeśli prowadzicie razem odnoszący sukcesy i opłacalny biznes? Rozwiążcie go. Odejdź. Twoje zdrowie psychiczne i przetrwanie są ważniejsze niż jakikolwiek interes.
Co, jeśli to twoja matka? Tak samo. Narcyz jest toksyczny. Odejdź. W trakcie lat, dekad mojej pracy w tym obszarze nigdy nie usłyszałem dobrej przyczyny utrzymania kontaktu. Jeśli nie zrywasz kontaktu, oznacza, że nie chcesz go zerwać. Ponieważ narcyz wciąż wypełnia niektóre emocjonalne potrzeby. Więc, jeśli chcesz zachować kontakt, mam dla ciebie siedem innych technik.
Bardzo efektywną metodą, której nie odkryłem, jest technika nazwana "szarą skałą. Polega na dostarczaniu narcyzowi minimalnych odpowiedzi, na udawaniu bycia nudnym, jednowymiarowym, trochę głupim, niezbyt interesującym. Stopniowo, narcyz prawdopodobnie straci zainteresowanie i ruszy dalej, do kolejnego źródła zaopatrzenia. To szybka metoda, zaczyna działać w ciągu kilku miesięcy. Wszystko, co musisz robić, to minimalnie odpowiadać, nie na temat, ignorować, wpatrywać się, nic nie robić.
Następna technika jest nazwana "zmianą kierunku" lub "techniką przynęty". Polega na znalezieniu wspólnego wroga, sąsiada, szefa, szwagierki albo ulubiony wybór, teściowej. Kogoś, kto zdaniem twoim i narcyza jest waszym wspólnym wrogiem. Wtedy ty i narcyz stajecie się sprzymierzeńcami przeciwko temu wspólnemu wrogowi. To może być instytucja, partia rządząca, kościół, Stany Zjednoczone. To ulubiona rzecz. Po prostu znajdujesz wspólnego wroga i stajesz się przyjacielem narcyza. Oto technika zmiany kierunku lub technika przynęty, wabika.
Następna technika nazywa się metodą odzwierciedlania. Nie powinno jej się stosować na psychopatycznych narcyzach. Psychopatyczny narcyz nie kontroluje swoich impulsów, ma tendencję do agresji, jest precyzyjny, ale w przypadku zwykłych narcyzów ta technika działa cuda. Po prostu odzwierciedlasz narcyza. Odzwierciedlanie jest okropnym określeniem, ale wybrałem je, ponieważ w zwierciadle wszystko jest naprzeciw, odwrotne, to tak naprawdę kopiowanie, imitowanie narcyza. On krzyczy, ty krzyczysz. On cię upokarza, ty upokarzasz go. On cię zdradza, ty go zdradzasz. Czegokolwiek on by nie zrobił, robisz to samo. Sławna piosenka mówi, "cokolwiek byś nie zrobił, ja zrobię to lepiej". To jest esencja tej metody. Przynosi to dwa efekty. Eskalacja, narcyz jak każdy tyran jest tchórzem i kiedy staje przed eskalacją wycofuje się. Drugi efekt polega na stworzeniu w narcyzie poczucia samoświadomości. Narcyz nie jest introspektywny, nie ma samoświadomości, więc odzwierciedlenie pomaga mu zobaczyć siebie w lustrze, zauważyć, co robi. Dla tych, którzy studiują albo interesują się psychologią i lubią psychologiczne określenia, ta technika jest tak naprawdę formą warunkowania instrumentalnego. To warunkuje zachowanie narcyza. Używamy warunkowania instrumentalnego do udomowienia zwierząt. Ale zwierzęta to sama przyjemność.
Następna technika jest znana jako "wspólna psychoza" lub "wspólne zaburzenie psychotyczne". Ta technika kryje się również pod innymi nazwami: złudzenie albo narracja, syndrom sztokholmski, więź urazowa i tak dalej. Jest to dokładne przeciwieństwo odzwierciedlania. Wyolbrzymiasz wszystko, co robi narcyz. Tak więc narcyz mówi: "Rozwiązałem pewien problem w pracy. Nikt nie mógł tego rozwiązać ani moi głupi koledzy, ani mój szef idiota! Przyszedłem i załatwiłem sprawę w 5 minut!". We wspólnej psychozie twoja odpowiedź brzmiałaby: "Czemu zajęło ci to aż 5 minut? Jesteś takim super geniuszem, tobie zajęłoby to ze dwie! I w sumie, dlaczego spędzasz tak dużo czasu w tej swojej głupiej pracy z tymi idiotami? Zasługujesz na więcej. Jesteś światowej skali geniuszem, jeszcze nie rozpoznanym, ale wciąż..." Tworzysz karykaturę, karykaturujesz pretensjonalności i zachowania narcyza. Tworzysz karykaturę z jego pretensjonalności i zachowania narcyza. W literaturze zabieg taki nazywany jest parodią, parodiujesz go. To we wspaniały sposób sprawia, że narcyz staje się skromny. Typowa reakcja brzmiałaby: "Nie no, nie przesadzaj, wiesz, nie jestem aż takim geniuszem", w związku z tym jest to technika manipulacji zachowaniem. Wkraczasz w psychotyczny świat narcyza, wspomagasz go i wzmacniasz, tak że nawet narcyz widzi, jak bardzo on sam jest szalony.
Następna technika jest bardzo blisko powiązana z poprzednią. Polega na zapewnieniu narcyzowi wyskalowanej, rozsądnej, ale wysokiej klasy narcystycznego zasobu. Narcystyczny zasób to oczywiście uwaga, po prostu, uwaga. Uwaga może mieć zarówno pozytywny, jak i negatywny charakter. Każda uwaga jest narcystycznym zasobem, błędem jest myślenie, że tylko pozytywna. Więc powiedzenie narcyzowi: "Podziwiam cię, wiesz tak dużo, jesteś wspaniały i bardziej seksy niż Wikipedia" jest przykładem wysokiej klasy narcystycznego zasobu. Ale powiedzenie: "Jestem tobą przerażony, boję się ciebie, jesteś tak silny, tak bezlitosny i tak okrutny" także jest wysokiej klasy zasobem narcystycznym. Zasób narcystyczny jest narkotykiem, a narcyz jest narkomanem. Metoda ta jest prosta: zostajesz dilerem. Dostarczasz narkotyk, działkę, dawkę. To tworzy ekstremalną zależność i narcyz, dzięki źródłu zasobu, staje się współuzależniony albo nawet i chwiejny emocjonalnie. Narcyzi są zależnymi osobami, postaraj się więc, żeby były zależne od ciebie. Zapewniasz dobry towar, możesz ustalić swoją cenę. Jak w Harlemie w Nowym Jorku.
Następna metoda jest znana jako "zatrzymywanie", przeciwieństwo poprzedniej techniki. W poprzedniej technice dajesz zasób. W tej zatrzymujesz zasób, nie dajesz go. Zatrzymujesz komunikację, ciche dni. Powstrzymujesz seks, powstrzymujesz seksualną wyłączność, to się nazywa triangulacja. Powstrzymujesz więc niezbędne elementy dla samoregulacji narcyza. Poprzez wstrzymywanie tych rzeczy zmuszasz narcyza do nadskakiwania tobie w celu wydobycia z ciebie tego, co wstrzymujesz. Wstrzymujesz seks, nagle jest zainteresowany. Wstrzymujesz komunikację, nagle stara się z tobą ciągle rozmawiać. Wchodzisz w relację z innym mężczyzną, nagle staje się zazdrosny i zaborczy. Wstrzymywanie jest bardzo potężną techniką, jednak ma swoje ograniczenia. Musi być stosowana wraz z poprzednią metodą, nigdy osobno. Tak więc dawki wysokiej klasy zasobu, krótkie okresy wstrzymania. Zasób, wstrzymanie. Zasób, wstrzymanie. Ta technika to "przerywane wzmocnienie".
Jeśli przyjrzysz się wszystkim tym technikom, które opisałem, co zauważasz? Wszystkim tym technikom: przerywane wzmocnienie, warunkowanie, więź urazowa. Co cię uderza? To są dosłownie narcystyczne zachowania. To dokładnie to samo, co robi tobie narcyz. Innymi słowy, jedynym sposobem manipulacji narcyzem i przetrwania tego procesu i opowiedzenia o nim jest stanie się jednym z nich. Porozmawiamy o tym za chwilę. Ten typ nabytego zachowania jest nazywany narcystyczno-psychopatycznym nałożeniem.
Nasze badania jasno pokazują, że na całym świecie, partnerzy narcyzów po pewnym czasie, gdy są traumatyzowani i prześladowani, rozwijają wyraźne narcystyczne i psychopatyczne cechy. Narcyzm, panie i panowie, jest o wiele bardziej zaraźliwy i o wiele szerzej rozprzestrzeniony niż koronawirus. I nie ma żadnej kwarantanny dla ofiar.
Zawracamy więc do samego początku, dlaczego moją jedyną rekomendacją jest brak kontaktu. Zawsze była to moja rekomendacja, ponieważ sam ją odkryłem i do tej pory nie ma nic bardziej skutecznego, tylko brak kontaktu. Pozostajesz w kontakcie z narcyzem bawisz się z ogniem, bawisz się ze swoją duszą ze swoim zdrowiem psychicznym. Skończysz jako narcyz i psychopata. Te zachowania, nałożenie narcystyczno-psychopatyczne, są przejściowe, są tymczasowe.
Ofiary złożonego zespołu stresu pourazowego wykazują zachowania identyczne z zachowaniami osób z zaburzeniami typu borderline. Zachowania te przemijają, gdy trauma jest leczona. Istnieją jednak dwie rzeczy, które ucierpią na zawsze: zdolność do zaufania drugiej osobie i empatia. U osoby przebywającej przez długi czas z narcyzami i psychopatami rozwija się deficyt empatyczny, który nigdy się nie odnawia. Podobny deficyt empatii możemy zaobserwować wśród alkoholików, wśród narkomanów, wśród przewlekle lub śmiertelnie chorych ludzi. Czy w taki sposób chcesz skończyć? Po co grać w te gierki? Jaki jest cel manipulacji narcyzem? Nawet nie pakuj rzeczy, nie warto - odejdź. Oto 15 minut, jak obiecałem, a teraz zapraszam was na wycieczkę po umyśle narcyza.
📌 Profesor Sam Vaknin, światowej klasy ekspert od zaburzeń osobowości, krytycznie ocenia współczesne podejście do kompleksowego zespołu stresu pourazowego (CPTSD). Zwraca uwagę na nadmierne diagnozowanie i manipulowanie traumą w przestrzeni publicznej.
🔹 PTSD (zespół stresu pourazowego) – pierwotnie diagnozowany u weteranów wojennych, którzy doświadczyli ekstremalnego stresu.
🔹 CPTSD (kompleksowy PTSD) – pojęcie zaproponowane przez Judith Herman w 1992 roku jako efekt długotrwałej przemocy i nadużyć (np. przemoc domowa, znęcanie się emocjonalne).
🔹 Vaknin zwraca uwagę, że CPTSD nie jest tak powszechne, jak sugerują internetowi „eksperci”. Trauma nie zawsze prowadzi do PTSD.
🔸 Dziś wiele osób przyjmuje tożsamość ofiary, ponieważ społeczeństwo nadaje jej szczególną wartość.
🔸 Media społecznościowe i „eksperci od narcystycznej przemocy” tworzą przemysł CPTSD, gdzie trauma staje się formą autopromocji.
🔸 Bycie ofiarą nadaje poczucie wyjątkowości, pozwala budować społeczności i zwiększać zasięgi.
🟣 Ludzie wyolbrzymiają rolę swoich oprawców, ponieważ ich cierpienie staje się bardziej wyjątkowe.
🟣 Powstają blogi, książki, kursy online – trauma stała się narzędziem biznesowym.
🟣 Vaknin ostrzega, że to zjawisko powoduje błędne diagnozy i utrudnia rzeczywiste leczenie osób z prawdziwymi traumami.
🔵 CPTSD i borderline mają wiele wspólnych cech.
🔵 Vaknin twierdzi, że BPD to CPTSD w stanie ciągłej aktywacji – borderlines nigdy nie wychodzą ze swojego traumatycznego stanu.
🔵 ICD-11 definiuje CPTSD niemal identycznie jak DSM-5 definiuje BPD. Czy to dwa różne zaburzenia, czy to samo?
📌 Kluczowe różnice:
✅ CPTSD – trudności w regulacji emocji, negatywne przekonania o sobie, problemy w relacjach.
❌ BPD – paniczny strach przed porzuceniem, impulsywność, niestabilny obraz siebie.
⚫ Osoby z BPD i NPD to także ofiary traumy.
⚫ Nadużycia są przekazywane międzypokoleniowo – dziecko maltretowane przez rodzica często powtarza te wzorce w dorosłym życiu.
⚫ Zaniedbanie emocjonalne i nadopiekuńczość są równie szkodliwe jak przemoc fizyczna!
🔴 Vaknin twierdzi, że przemoc emocjonalna to każde naruszenie granic osobistych, nie tylko przemoc fizyczna czy seksualna.
📌 Przykłady subtelnej przemocy emocjonalnej:
✔ Idolizacja dziecka – brak pozwolenia na bycie sobą.
✔ Parentyfikacja – zmuszanie dziecka do opiekowania się rodzicem.
✔ Instrumentalizacja – wykorzystywanie dziecka do realizacji własnych ambicji.
✔ Nadmierna kontrola i warunkowa miłość – miłość zależna od spełniania oczekiwań.
❗ Problem: Te formy nadużyć NIE SĄ uznawane za „klasyczne” traumy w psychiatrii!
🟡 Borderlines mają cechy, które przypominają CPTSD, ale są bardziej impulsywni:
✔ Paniczną reakcję na porzucenie.
✔ Brak stabilnej tożsamości.
✔ Samouszkodzenia i zachowania autodestrukcyjne.
🟡 Vaknin uważa, że BPD to skrajna forma CPTSD, a psychiatryczne podziały między tymi diagnozami są sztuczne.
✅ CPTSD i BPD są niemal identyczne – ICD-11 opisuje CPTSD w sposób, który przypomina definicję BPD.
✅ BPD to CPTSD w trybie permanentnej aktywacji – osoby z borderline nigdy nie wychodzą z traumy.
✅ Kultura ofiary prowadzi do nadmiernych diagnoz i uproszczonego podejścia do traumy.
✅ Potrzebujemy nowej definicji przemocy emocjonalnej, która uwzględnia subtelne, lecz destrukcyjne formy nadużyć.
📺 Źródło: Obejrzyj wykład Vaknina
💬 Czy zgadzasz się z podejściem profesora Vaknina? A może masz inne zdanie? Podziel się swoimi przemyśleniami!
Prof. Sam Vaknin w swoim wykładzie twierdzi, że trzecia i czwarta fala feminizmu zmieniły pierwotną ideę równości płci w walkę o władzę, co doprowadziło do kryzysu relacji damsko-męskich i rosnącej samotności.
🔹 Kobiety powinny powrócić do tradycyjnych ról (opiekuńczość, czystość, domowość).
🔹 Mężczyźni powinni stać się bardziej „kobiecymi” – rezygnując z dominacji, agresji i promiskuityzmu.
🔹 Efekt? Próba cofnięcia się do XIX wieku, co nie jest realnym rozwiązaniem.
🔹 Mężczyźni mają stać się bardziej emocjonalni, empatyczni i ulegli.
🔹 Kobiety przejmują cechy tradycyjnie męskie – stanowczość, asertywność, niezależność.
🔹 Problem: Mężczyźni nie przyjęli tego modelu – zamiast „zmiękczenia” ich postaw, nastąpiła hiper-maskulinizacja i wzrost „toksycznej męskości”.
🔹 Kobiety zaczęły imitować najgorsze cechy mężczyzn – dominację, agresję, narcystyczne zachowania.
🔹 Rozwój zjawisk takich jak raunch culture, slut walks, gdzie kobieca seksualność przekształciła się w narzędzie władzy, a nie relacji.
🔹 Kobiety starają się „być bardziej męskie niż mężczyźni”, ale… przyjmując wzorce toksycznych mężczyzn.
🔴 Mężczyźni nie chcą wchodzić w związki:
Unikają małżeństw i poważnych relacji.
Wolą samotność i pornografię zamiast związków.
🔴 Kobiety chcą wszystkiego naraz:
Do 30-35 roku życia prowadzą psychopatyczno-promiskuitywny tryb życia.
Nagle chcą wrócić do tradycyjnej roli żony i matki.
Problem: Tego nie da się połączyć – brak umiejętności budowania relacji.
🔴 Demograficzny kryzys:
Małżeństwa spadły o 50% od 1990 roku.
1/3 mężczyzn i kobiet to dożywotni single.
Drastyczny spadek narodzin – społeczeństwa się starzeją, gospodarki czeka upadek.
📉 Kapitalizm wspiera kobiecą samotność
Firmy zarabiają na singielkach, które więcej pracują i więcej wydają.
Związki nie są opłacalne dla korporacji, bo zmniejszają konsumpcję.
📉 Samotność stała się normą
Większość młodych ludzi nie potrafi budować relacji – na uniwersytetach wprowadzane są kursy... jak się umawiać na randki.
Seks stał się „technologią” – częściej oglądany niż doświadczany w realnym życiu.
✅ Kobiety przejmują kontrolę: są lepiej wykształcone, bardziej pracowite i lepiej przystosowane do rynku pracy.
✅ Mężczyźni reagują wycofaniem – unikają związków, wolą samotność.
✅ Efekt? Przyszłość należy do kobiet, ale… czy relacje międzyludzkie przetrwają?
🔴 Prof. Vaknin sugeruje, że powrót do feminizmu pierwszej i drugiej fali (walczących o równość, a nie dominację) mógłby naprawić sytuację.
Czy to jeszcze możliwe?
📺 Źródło: Obejrzyj wykład Vaknina
(Frontline Club, Londyn – rozmowa z Vaughanem Smithem i profesorem Samem Vakninem)
Vaughan Smith:
Cóż, przygotowałem sobie coś, więc jeśli Pan pozwoli, skorzystam z tego tekstu. Nagrywam ten wywiad na potrzeby podcastu Frontline Club zatytułowanego „Psychologia potężnych – jak radzić sobie z chaosem i jak dziennikarze mogą go lepiej opisywać.”
Znam profesora Sama Vaknina od kilku lat i cieszę się, że zgodził się porozmawiać dziś do podcastu Frontline Club.
Sam Vaknin ma za sobą wiele różnych aktywności życiowych. Był doradcą rządowym, wniósł istotny wkład w dziedzinie fizyki, jest autorem książek, a przez wiele lat pracował jako dziennikarz. Nas oboje łączy zainteresowanie Bałkanami. Niemniej uważam, że Sam jest najbardziej znany ze swoich publikacji na temat zaburzeń osobowości.
W 1999 roku opublikował książkę Malignant Self-Love: Narcissism Revisited. To właśnie profesor Vaknin upowszechnił wiele terminów, którymi dziś posługujemy się w odniesieniu do narcyzmu. Takie określenia jak „narcystyczne znęcanie się” (narcissistic abuse) czy „latające małpy” (flying monkeys) w dużej mierze zawdzięczamy jego pracom.
Dzięki tym koncepcjom wiele ofiar przemocy domowej lepiej zrozumiało swoje doświadczenia i uzyskało narzędzia do walki z krzywdą. Nie znaczy to, że wiemy już wszystko o przemocy i jej wszechobecności w społeczeństwie – wciąż mamy tu mnóstwo do odkrycia. Jednocześnie żyjemy w epoce potężnych zmian w porządku światowym, co dla wielu osób jest głęboko niepokojące.
Niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie – wspólnie przeżywamy największą historię naszych czasów. Mam wrażenie, że coś się z nami dzieje, a zarazem czuję się bezsilny i manipulowany. Jako dziennikarz obserwuję trudności w relacjonowaniu wydarzeń. By je zrozumieć, potrzebujemy przyjrzeć się psychologii ludzi, którzy wywołują owe zmiany, a także nas samych, którzy im na to pozwalamy. Możemy w ten sposób zostać narażeni na niebezpieczeństwo.
Dlatego też zaprosiłem dziś do rozmowy Sama Vaknina. Samie, ogromnie dziękuję, że się zgodziłeś. Postaram się po naszym spotkaniu opublikować to jako podcast Frontline Club.
Sam Vaknin:
Dziękuję za zaproszenie. Twój wstęp zrobił na mnie duże wrażenie. Ledwo rozpoznałem samego siebie.
Vaughan Smith:
Cóż, obaj wiemy, że tak to właśnie wygląda w praktyce. Bardzo cenię naszą rozmowę i szczerze mam nadzieję, że pomoże nam ona w zrozumieniu procesów zachodzących na świecie. Nie widzę nikogo bardziej kompetentnego do wyjaśnienia tej złożonej rzeczywistości.
Pozwól więc, że zadam pierwsze pytanie: Jakie są psychologiczne atrybuty tzw. „silnych ludzi” (strongmen) oraz liderów autorytarnych?
Sam Vaknin:
Na początku chcę wyraźnie zaznaczyć: nie należy mylić „silnego przywódcy” z przywódcą autorytarnym. Można być silnym liderem, a zarazem grać według demokratycznych reguł, opierać się na budowaniu konsensusu, pracy zespołowej itd. Natomiast autorytarni liderzy – autokraci, dyktatorzy – tylko udają „silnych ludzi”. To specyficzny akt performatywny, który polega m.in. na okazywaniu lekceważenia lub wrogości wobec innych.
Spróbuję wypunktować główne cechy kliniczne / psychologiczne autorytarnego przywódcy (choć jeśli zechcesz, możemy je później szczegółowo omówić):
Kompleks mesjasza
Lider widzi siebie jako zbawcę, wybawcę, uzdrowiciela. Wierzy, że świat jest z gruntu dysfunkcyjny, a on sam ma misję zaprowadzenia ładu.
Permanentna rewolucja
Taki przywódca nie zakłada budowania stabilnych instytucji. Woli utrzymywać nieustanny stan rewolucyjnego chaosu i napięcia.
Wizjonerska destrukcja
Autokrata jest przekonany, że ma niemal boską zdolność przetwarzania informacji i widzenia przyszłości. Ma to według niego usprawiedliwiać rozbijanie starego porządku.
Charyzma i przekonanie o nieomylności
Twierdzi, że nigdy się nie myli, czuje się wręcz bosko. Taka postawa przyciąga ludzi, którzy poszukują „pewności” w niepewnym świecie.
Paranoja
W miarę jak rośnie kult jego osoby, on sam coraz silniej obawia się zdrady, spisków, zazdrości. Ostatecznie przypisuje innym ludziom własne negatywne emocje, co przeradza się w agresję.
Wskutek tego wszystkiego autokratyczny przywódca staje się paranoiczny i przekonany, że jedynie on jest moralny, a wszyscy inni są źli lub niedoskonali. Ponieważ czuje się tak skrajnie wyjątkowy, jest niezdolny do empatii, funkcjonuje w sposób solipsystyczny (odklejony od rzeczywistości). Rzadko ktoś taki pójdzie na terapię, więc nie zobaczymy formalnych diagnoz, ale większość z nich można by prawdopodobnie zakwalifikować jako złośliwych narcyzów (w sensie Otto Kernberga) czy jawnych psychopatów.
Vaughan Smith:
Wspomniał Pan o Adolfie Hitlerze jako najbardziej ikonicznym przykładzie, ale dodał Pan także Donalda Trumpa czy Władimira Putina. Czy to nie jest zbyt dalekie porównanie?
Sam Vaknin:
Oczywiście, Hitler pozostaje skrajnym przykładem z przeszłości. Natomiast Donald Trump w pewnych aspektach wykazuje podobny zestaw cech: narcyzm, skłonność do widzenia siebie jako wybawiciela („Make America Great Again”), dzielenie świata na „nas” i „onych”, agresję wobec krytyków, niechęć do neutralnych instytucji (sądów, mediów itd.). Podobnie Władimir Putin, Recep Tayyip Erdoğan czy – w kontekście korporacyjnym – Elon Musk.
Musk rzecz jasna nie rządzi państwem, tylko firmami, ale w jego sposobie zarządzania widzimy sporo elementów autorytaryzmu. Warto przy tym zauważyć, że Musk otwarcie mówi o swoim autyzmie (zespół Aspergera). To ciekawa mieszanka: z jednej strony trudności w odbieraniu sygnałów społecznych (typowe dla spektrum autyzmu), z drugiej – skrajnie narcystyczna postawa. Czasem tłumaczy on swoje zachowania właśnie specyfiką spektrum, ale jednocześnie używa tego jako „tarczy” wobec krytyki.
Nie sugeruję, że bycie w spektrum autyzmu musi łączyć się z narcyzmem. U Muska to akurat dość złożony splot. Są u niego wyraźne trudności w odczytywaniu emocji innych, przy jednoczesnym przekonaniu o własnej niezwykłości i nieomylności. Tu może dochodzić do głosu czynnik psychopatyczny – brak empatii, chłód emocjonalny.
Tak samo Erdogan – w jego retoryce wobec opozycji czy mniejszości widać typowy schemat wywyższania siebie i swoich zwolenników oraz wskazywania „wrogów” (zachodni spisek, Gulen, Kurdy itd.). Takie same mechanizmy występowały u Mao Zedonga, Józefa Stalina i wielu innych. To nie jest zatem nowość w historii ludzkości.
Vaughan Smith:
Czy osobom o takich cechach łatwiej jest skompletować sobie zespół ludzi, którzy będą wspierać ich dziwactwa?
Sam Vaknin:
Zdecydowanie tak. Otaczają się dwoma rodzajami współpracowników:
Ludzie ulegli (oportuniści), którzy w pewnym sensie kontrolują lidera od dołu, bo uzależniają go od siebie poprzez swoją służalczość.
Podobni „autokraci”, którzy wzajemnie się uwielbiają i wspierają w przekonaniu, że tworzą jakiś „nadludzki” klub wybrańców.
W efekcie tworzy się swoista „bańka” autokratyczna. Przykładem jest Donald Trump, któremu sekundują nierzadko inni politycy o zbliżonych poglądach (albo tacy, którzy czerpią zyski z jego wizerunku). Taki klub wspólnie zwalcza resztę świata, a jednocześnie utwierdza się w przekonaniu o swojej wyjątkowości.
Vaughan Smith:
Co z ludźmi, którzy tworzą „bazę” takiego polityka czy przywódcy? Czy taki lider manipuluje nimi w określony, powtarzalny sposób?
Sam Vaknin:
Tak. Powtarza się pewien cykl:
Wspólna idealizacja
Na początku lider wmawia ludziom: „jesteście wspaniali, jesteście solą tej ziemi”. Oni w rewanżu mówią: „to ty, liderze, jesteś geniuszem”.
Podział na „my” i „oni”
Lider przekonuje, że tylko on i jego baza to „prawdziwi, moralni ludzie”. Reszta – obcy, mniejszości, elity, imigranci itd. – to zagrożenie.
Mentalność ofiary
Grupa popada w przekonanie, że jest atakowana i grozi jej zagłada. Wszyscy wokół spiskują, żeby jej zaszkodzić.
Wrogowie wewnętrzni
Gdy część zwolenników traci cierpliwość lub zaczyna krytykować lidera, on czuje się zdradzony i rzuca na nich oskarżenia o spiski. Błyskawicznie potrafi zniszczyć także tych, którzy jeszcze niedawno byli najbliżej niego.
Autodestrukcja
Cały system na końcu zwykle się załamuje, bo lider – owładnięty paranoją – postrzega już wszystkich jako wrogów. Tak Hitler chciał zniszczyć Niemcy za ich „niewdzięczność”, a Stalin prześladował nawet dawnych towarzyszy.
Vaughan Smith:
Patrząc z perspektywy dziennikarzy, jak my mamy relacjonować takie zjawiska? Z jednej strony boimy się propagandy, z drugiej nie chcemy zostać oskarżeni o stronniczość.
Sam Vaknin:
Znajdujemy się w kryzysie zaufania do mediów. Mamy głęboką polaryzację (np. Fox News kontra New York Times), a ludzie nie ufają wielkim redakcjom. Dziennikarze muszą wybrać jedną z dwóch dróg:
Postawa konfliktowa (kontrolna)
Współpraca z dziennikarzami śledczymi, sygnalistami, inicjatywami oddolnymi. Budowanie sieci, która działa na poziomie społeczności, żeby odzyskać wiarygodność.
Postawa uległa
Nawiązanie „układu” z reżimem, który zapewni wsparcie finansowe (reklamy rządowe itp.), ale w praktyce oznacza to rezygnację z pełnego obiektywizmu.
Ważne też, by dziennikarze rozróżniali obiektywność od neutralności. Można mieć jasno określone wartości (np. potępiać rasizm czy przemoc) i jednocześnie rzetelnie przedstawiać fakty. Problem zaczyna się wtedy, gdy media tak bardzo pragną bronić pewnej ideologii, że fałszują albo ukrywają dane, co w efekcie pogłębia brak zaufania.
Vaughan Smith:
Czy jest w tym wszystkim jakaś nadzieja na to, że autorytarny lider nie zniszczy wszystkiego, łącznie ze swoimi zwolennikami?
Sam Vaknin:
Historia pokazuje, że autorytarne reżimy najczęściej kończą się katastrofą. Dzieje się tak, ponieważ lider, przekonany o własnej wielkości, z czasem zaczyna zwalczać każdego – łącznie ze swoimi ludźmi, gdy poczuje się przez nich zdradzony. W skrajnych przypadkach, jak Hitler czy Mao, prowadzi to do masowej śmierci i dewastacji.
Z drugiej strony, po upadku takiego reżimu zazwyczaj następuje odbudowa. Władzę przejmują nowe elity, powstają świeże instytucje. Jednak dopóki ludzie nie przepracują przyczyn swojego niezadowolenia i skłonności do wybierania autokratów, cykl może się powtarzać. Widać to w różnych zakątkach świata.
Bernie Sanders zwracał uwagę, że w Ameryce rosną nierówności społeczne, co napędza gniew i frustrację. Część ludzi zwróciła się ku Trumpowi, bo liczyła na silną rękę i rewolucję przeciwko elitom. Pytanie, czy ktoś inny potrafi faktycznie rozwiązać te problemy, zamiast tylko je eskalować.
Vaughan Smith:
Samie, jestem Ci bardzo wdzięczny za tak szerokie wyjaśnienia. Twoje analizy są fascynujące i jednocześnie niepokojące.
Sam Vaknin:
Dziękuję za zaproszenie. Cieszę się, że mogłem przedstawić moje wnioski. Mam nadzieję, że pomogą one lepiej zrozumieć naturę autorytarnych przywódców i to, jak dziennikarze mogą próbować sobie z tym radzić.
Autokratyczni liderzy często przejawiają cechy złośliwego narcyzmu (narcyzmu, psychopatii i sadyzmu).
Kluczowym elementem ich władzy jest tworzenie wspólnej fantazji – lider idealizuje masy, a masy idealizują jego.
Mechanizm „my kontra oni” – grupa rzekomo „czystych moralnie” versus wrodzy „inni”.
Przykłady: Hitler, Stalin, Mao, Trump, Putin, Erdoğan, a w kontekście korporacyjnym Elon Musk.
Media muszą wybrać, czy pełnią funkcję kontrolną (i ryzykują gniew władzy), czy uległą (i tracą wiarygodność).
Cykl kończy się zwykle destrukcją, ale po niej pojawiają się nowe elity i nowy ład.
📺 Źródło: Obejrzyj wykład Vaknina